** Oczami
Louisa**
Lena powoli
chwyciła za kopertę, wyjęła z niej kartkę i zaczęła czytać. Uśmiechnęła się, więc
wywnioskowałem że skończyła.
- To
będzie ważny dzień, dla zespołu i dla mnie. Chciałbym byś mi towarzyszyła.
Jeśli się zgodzisz to przedstawię Cię jako moją dziewczynę chyba, że nie
będziesz chciała- spojrzałem na nią pytająco. Doskonale wiem, z czym się to
wiąże.
-
Oczywiście, że chcę! - wstała i przytuliła mnie.- A co jest w pudełku? -
zapytała.
-
Otwórz - zakazałem. Byłem bardzo ciekawy jej reakcji.
Otworzyła.
Źrenice gwałtownie jej się rozszerzyły. Zakryła usta dłonią i spojrzała na
mnie. Uśmiechnąłem się skromnie. Lena wyjęła z pudełka mniejsze pudełko z
flakonikiem naszych perfum. Delikatnie psikła sobie na nadgarstek i powąchała
go.
- Ładne
- przyznała uśmiechając się.
Przyglądałem
sie jej dokładnie. Dziewczyna obejrzała flakonik i postawiła go na stole.
Ponownie zajrzała do pudełka. Nagle zamknęła je.
-
Dziękuję Ci bardzo za te perfumy - uśmiechnęła się.- Wykorzystam je w sobotę.
Reszty nie przyjmę, więc możesz to oddać do sklepu, albo dać Danielle czy
Perrie - powiedziała podając mi pudełko.
- Jak
to ? - zatkało mnie.- To prezent dla Ciebie, na sobotę.
-
Prezentem są perfumy, za które bardzo dziękuję. Miśku, ja widziałam ile
kosztuje ta sukienka, a o butach już nie wspomnę- spokojnie złapała moją dłoń.
Zatkało mnie jeszcze bardziej (o ile to jeszcze było możliwe). Pierwszy raz,
odkąd jestem sławny, ktoś stwierdził, że coś jest dla mnie za drogie.
- Lena,
nie rób mi przykrości - spojrzałem na nią błagająco.
- Nie
przyjmę. Prezent za drogi i koniec- powiedziała stanowczo.
- Dla
Ciebie nic nie jest za drogie. Perrie i Danielle zapewniały mnie, że wyglądasz
w tej sukience zjawiskowo. Nie wątpię w to, ponieważ jesteś piękna - nakryłem
swoją dłonią jej dłoń. – Kochanie, zrób to dla mnie.
-
Eh...- westchnęła głęboko.- Nigdy więcej tak drogiego prezentu, okej ?
-
Następnym razem kupię Ci batonika. Obiecuję - zaśmiałem się. Po chwili ona też
i odłożyła pudełko obok swojego krzesełka.
Kelner
przyniósł nasze zamówienie i zaczęliśmy jeść. Byłem bardzo głodny. Chwilkę
rozmawialiśmy o przebiegu sobotniej Gali i kreacji.
***Oczami
Leny***
****sobota
rano****
Założyłam sukienkę i
wsunęłam na nogi szpilki. Przeszłam się kilka razy po pokoju, niczym modelka.
Louis i dziewczyny są wspaniali! Trochę jednak mi głupio, że tyle na mnie
wydał. Niespodziewanie rozległo się pukanie do drzwi, które po chwili uchyliły
się i pojawiła się w nich Danielle.
- Bosko
wyglądasz! – powiedziała i rozsiadła się na łóżku.
- No wiem! –
zaśmiałyśmy się. – A my to musimy poważnie porozmawiać! – spoważniałam.
- Mam się
bać? – zapytała.
- Tak! –
rzuciłam. –Nigdy więcej nie pójdziemy razem na zakupy – powiedziałam i po
chwili się zaśmiałam.
- Oj tam…
Zobacz lepiej jak wyglądasz – również się śmiała. Miałyśmy iść na miasto do
kosmetyczki, fryzjera itp. Poszłam więc do łazienki i przebrałam się w to: >KLIK<.
Już miałam wchodzić do pokoju, gdy usłyszałam jakieś głosy. Przyłożyłam ucho do
drzwi żeby lepiej słyszeć.
- Nie
rozumiem o co Ci chodzi!
- Jesteś dla
niego za stara! – wydarła się prawdopodobnie Bridget. – Nie rób takich min!
Liam się przy Tobie marnuję!
- Ile ty masz
lat by mówić mi takie rzeczy?
- Popatrz na
siebie! Kobiety w Twoim wieku myślą o założeniu rodziny i dziecku. Myślisz, że
nie wiem co to jest zegar biologiczny? Z pewnością już się o to kłóciliście. Twoja
ciąża z nim zniszczyłaby mu karierę. Nie zaprzeczysz – dodała cwaniackim
głosem. Nie mogłam pozwolić by nadal obrażała moją przyjaciółkę, więc bez
zastanowienia wparowałam do pokoju. Na łóżku siedziała zdezorientowana Dan, a
tuż nad nią ta czternastoletnia pijawka.
- Odpierdol
się od niej! Co ona Ci zrobiła?! – wydarłam się.
- Ta starucha
go marnuje! Jest z nim tylko, żeby zrobić karierę jako tancerka! Ona nie umie
tańczyć i taka jest prawda! Wykorzystuję go – burknęła energicznie machając
ręką.
- Nie wiesz
co to miłość, więc łaski swojej wynoś się z mojego pokoju i nie obrażaj mi
gości! – wydarłam się.
- A idź się
obnażaj przed Louisem!
-
Wypierdalaj, ale już! – wydarłam się i usiadłam obok roztrzęsionej Danielle. Po
jej policzku spłynęła pojedyncza łza.
- Ona ma
rację. Kłóciliśmy się już o dziecko– wydusiła. –Do tego Liam się przy mnie
marnuję. Dlaczego miąłby być ze starszą od siebie o pięć lat dziewczyną, skoro
może mieć młodsze…
- A dlaczego
Louis miałby być z młodszą od siebie o cztery lata dziewczyna, która do
niedawna nienawidziła jego i chłopaków tylko dlatego, że Bridget ich ubóstwia?
On Cię kocha Dan zrozum. Inaczej już dawno by z Tobą zerwał – powiedziałam i
przytuliłam ją mocno.
- Już
podjęłam decyzję – wymamrotała i otarła ostatnie krople łez z policzków.
- Chodź,
idziemy na miasto -zarządziłam i wyszłyśmy. Byłyśmy u kosmetyczki, fryzjera.
Następnie udałyśmy się do kawiarni na kawę i ciastko.
***
- Dan!
Szybko! Już czekają! – zawołałam wyglądając przez okno jej domu.
- To idź! Nie
mogę znaleźć mojej ulubionej szminki. Zaraz przyjdę! – odpowiedziała z
łazienki. Wyszłam z domu i pewnym krokiem podeszłam do samochodu. Drzwi
otworzył mi Louis, ubrany elegancko w koszulę z czarnym kołnierzykiem i szelki.
- Cześć
kochanie! Wyglądasz zniewalająco – powiedział całując mnie na przywitanie.
- Ty też-
uśmiechnęłam się do niego. Ciszę przerwał Liam.
- Gdzie
Danielle?
- Zaraz
zejdzie… - zawiesiłam głos. – Tylko jest dość delikatna sprawa. Dzisiaj jak
była u mnie Dan to Bridget zaczęła jej mówić, że jest dla Ciebie za stara, że
się przy niej marnujesz. Wzięła to sobie do serca – powiedziałam jednym tchem.
Payne chciał chyba coś powiedzieć, ale drzwi się otworzyły i weszła Peazer.
Pokazałam tylko chłopakom, żeby byli cicho.
- Zapinać
się! Jedziemy po Perrie! – zarządził Mailk.
***
Wyszliśmy z
limuzyny i stanęliśmy na czerwonym dywanie ustawiając się do zdjęć. Oślepiały
mnie światła fleszy. Po chwili wszyscy się rozdzieliliśmy, żeby chłopcy
pojedynczo mogli odpowiedzieć na kilka pytań dziennikarzy. Usłyszeliśmy wołanie
z jednej strony i podeszliśmy tam.
- Czy to
prawda, że jesteście już oficjalnie razem? – zapytała jedna z dziennikarek. Lou
spojrzał na mnie jakby chciał się upewnić, czy jestem pewna. Bez wahania
wtuliłam się w niego.
- Tak –
powiedział pewnie mój chłopak. Teraz wszystko się zmieni Lena. –
pomyślałam.
- Ile Ci
płacą za bycie dziewczyna Louisa? – tym razem pytanie padło w moją stronę.
Poczułam się okropnie. Tomlinson chyba to wyczuł, bo szybko odpowiedział.
- Jesteście
bezczelni! – oburzył się. – Jesteśmy razem z miłości nie dla pieniędzy –
dokończył, złapał mnie za rękę i odeszliśmy. Byłam w szoku. Jak ludzie mogą być
tacy podli? Przecież kocham Louisa. Nie mogłabym być z kimś dla pieniędzy!
- Lena?!
- Tak ? –
otrząsnęłam się.
- Pytałem się
coś. Jak się czujesz? Jesteś strasznie blada! – powiedział zatroskany.
- Przepraszam
zamyśliłam się…
- Lena… -
stanął naprzeciwko mnie i złapał mnie za ręce. Spojrzał mi głęboko w oczy i
powiedział – Kocham Cię i nic tego nie zmieni – nie czekając na moją reakcję
zaczął mnie całować. Rozpływałam się. Nogi miałam jak z waty. Oderwałam się od
niego i wyszeptałam mu do ucha
- Też Cię
kocham Misiaczku – powiedziałam to najcieplej jak mogłam. Następnie znowu
zatonęliśmy w pocałunku.
***
Do końca Gali
czułam presję. Kamera nigdy mnie nie krępowała, zawszę też czułam się pewnie przed
obiektywem. Ale teraz? Będąc z Louis'em, po tym nieprzyjemnym incydencie, że
nasz związek to jakaś ustawka, byłam spięta.
Pozowaliśmy
razem do zdjęć, cały czas trzymaliśmy się razem. Przy nim presja spadała do
zera, a gdy Tommo musiał pokazać się z zespołem udzielić wywiadu co do ich
perfum to doczepiałam się do Perrie i Dan.
Najlepsza w
tym wszystkim była ilość sławnych osób kręcących się obok mnie. Z trudem
powstrzymywałam ciągle napływy pisku, gdy widziałam coraz to sławniejsze
osobistości. Osobiście poznałam samą Demi Lovato, wszystko dzięki Perrie,
która zaczęła z nią rozmawiać. Tylko się dołączyłam, miło nam się gadało. Miśka
zabije mnie z zazdrości jak tylko zobaczy nasze wspólne zdjęcie, które nam
zrobiono. Może zatrzyma mnie przy życiu jak jej powiem, że mam dla niej
autograf.
Po całym tym
zamieszaniu nadszedł upragniony dla mnie moment, czyli After Party. Na samym
początku Liam z Danielle gdzieś zniknęli. Próbowałam ich szukać, ale było za
dużo ludzi. Wszyscy bawiliśmy się świetnie. Nie licząc Louis'a, często
tańczyłam z Harry'm i Zayn'em. Było mnóstwo śmiechu i wygłupów.
Jakoś
po północy Lou poszedł gdzieś z Niall’em, a ja dosiadłam się do baru. Wypiłam
kilka kolejek z mega przystojnymi aktorami. Dalej obraz mi się urwał.
_______________________________
Hi!
♥
TEN
ROZDZIAŁ DEDYKUJEMY EMILCE, ASI I WERONOWI - KTÓRE WYTRWALE SIE O NIEGO
DOMAGAŁY ♥
Jak
Wam lecą wakacje? Mi bosko! Pierwsze opalane już mam za sobą. Jultek -burak
hihiXD
Co
sądzicie o rozdziale? Nie był to zboczony prezent, wiec pewnie nasi znajomi są
zawiedzeni ;p
Następny
za tydzień, więc nawet nie pytajcie :). W sierpniu przyśpieszymy- obiecuje :*
Kocham Xx
Bardzo dziękuje :* Rozdział świetny /Weronika
OdpowiedzUsuńNieeeeeeeeeeeEeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeweeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee,czemu za tydzień? Ty wiesz jak ja się zamęcze?
OdpowiedzUsuńCzyż by oni robili TO. Bo wiesz, to jest takie przewidywalne, że szkoda gadać. Zrób coś oryginalnego, wyróżniaj się.
OdpowiedzUsuńNo chyba nie jest przewidywalne skoro źle przewidziałaś ;)
UsuńA rozdział będzie za tydzień, ponieważ ja we wwtorek wyjeżdżam, a nie mamy takiego zapasu w rozdziałach. XD
Oki ♥
UsuńSuper rozdział.Czekam na następny.Zapraszam również do mnie http://one-boy-one-girl-one-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCzekam na NEXT, super jest w ogóle ta historia ;D
OdpowiedzUsuńJEJUNIEU , ŚWIETNE ! :D
OdpowiedzUsuńMOŻE JAKAŚ AKCJA HAHA :D
CZEKAM NN ;*
nie wiem co mam napisać jesteście kochane jak zawsze a wasza wyobraźnia jest cudowna , świetny rozdział
OdpowiedzUsuń:D
ZAPRASZAM NA 1 ROZDZIAŁ , prolog i przedstawienie bohaterów ! :
OdpowiedzUsuńhttp://yoloremebmerthat.blogspot.com/
"Nicole - siedemnastoletnia dziewczyna, która nie ma ograniczeń postanawia ostro zaszaleć w wakacje. Nie szuka miłości, tylko zabawy. Wszystko robi bez ograniczeń by się poczuć wolną. Lecz czy szalejąc w klubach, paląc i pijąc uda się jej wyleczyć uczucie samotności ? Co się stanie gdy będzie obchodzić swoje 18 urodziny z przyjaciółmi w klubie ? Czy nadal będzie chciała się "tylko bawić" ? Może się zmieni ? Wszystko to na blogu i ( niedługo ! ) w rozdziałach ! :D "
Z niecierpliwością czekam na nexta :) super opowiadanie
OdpowiedzUsuńI co? Minął tydzień.
OdpowiedzUsuńthx czekam nn
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział ! :D
OdpowiedzUsuńJa tam się z prezentu cieszę :P Bo nareszcie ogłosili, że są parą ! ^^
Paparazzi to potrafią być bezczelni -,- Na szczęście Lou poprawił humor Lenie ;3
Co do Liama i Dan: mam nadzieję, że to ich zniknięcie nie wiąże się z zerwaniem.
Zatłukłabym Bridget. Jak ona mogła powiedzieć coś takiego naszej Danielle ?! >.<
Końcówka z lekka tajemnicza. Urwał jej się film... Zobaczymy co dalej :)
Przechodzę do nexta ;*
M.