czwartek, 4 lipca 2013

ROZDZIAŁ 17




** Oczami Louisa**

Lena powoli chwyciła za kopertę, wyjęła z niej kartkę i zaczęła czytać. Uśmiechnęła się, więc wywnioskowałem że skończyła.
 - To będzie ważny dzień, dla zespołu i dla mnie. Chciałbym byś mi towarzyszyła. Jeśli się zgodzisz to przedstawię Cię jako moją dziewczynę chyba, że nie będziesz chciała- spojrzałem na nią pytająco. Doskonale wiem, z czym się to wiąże.
 - Oczywiście, że chcę! - wstała i przytuliła mnie.- A co jest w pudełku? - zapytała.
 - Otwórz - zakazałem. Byłem bardzo ciekawy jej reakcji.
 Otworzyła. Źrenice gwałtownie jej się rozszerzyły. Zakryła usta dłonią i spojrzała na mnie. Uśmiechnąłem się skromnie. Lena wyjęła z pudełka mniejsze pudełko z flakonikiem naszych perfum. Delikatnie psikła sobie na nadgarstek i powąchała go.
 - Ładne - przyznała uśmiechając się.
 Przyglądałem sie jej dokładnie. Dziewczyna obejrzała flakonik i postawiła go na stole. Ponownie zajrzała do pudełka. Nagle zamknęła je.
 - Dziękuję Ci bardzo za te perfumy - uśmiechnęła się.- Wykorzystam je w sobotę. Reszty nie przyjmę, więc możesz to oddać do sklepu, albo dać Danielle czy Perrie - powiedziała podając mi pudełko.
 - Jak to ? - zatkało mnie.- To prezent dla Ciebie, na sobotę.
 - Prezentem są perfumy, za które bardzo dziękuję. Miśku, ja widziałam ile kosztuje ta sukienka, a o butach już nie wspomnę- spokojnie złapała moją dłoń. Zatkało mnie jeszcze bardziej (o ile to jeszcze było możliwe). Pierwszy raz, odkąd jestem sławny, ktoś stwierdził, że coś jest dla mnie za drogie.
 - Lena, nie rób mi przykrości - spojrzałem na nią błagająco.
 - Nie przyjmę. Prezent za drogi i koniec- powiedziała stanowczo.
 - Dla Ciebie nic nie jest za drogie. Perrie i Danielle zapewniały mnie, że wyglądasz w tej sukience zjawiskowo. Nie wątpię w to, ponieważ jesteś piękna - nakryłem swoją dłonią jej dłoń. – Kochanie, zrób to dla mnie.
 - Eh...- westchnęła głęboko.- Nigdy więcej tak drogiego prezentu, okej ?
 - Następnym razem kupię Ci batonika. Obiecuję - zaśmiałem się. Po chwili ona też i odłożyła pudełko obok swojego krzesełka.
 Kelner przyniósł nasze zamówienie i zaczęliśmy jeść. Byłem bardzo głodny. Chwilkę rozmawialiśmy o przebiegu sobotniej Gali i kreacji. 


***Oczami Leny***
****sobota rano****

Założyłam sukienkę i wsunęłam na nogi szpilki. Przeszłam się kilka razy po pokoju, niczym modelka. Louis i dziewczyny są wspaniali! Trochę jednak mi głupio, że tyle na mnie wydał. Niespodziewanie rozległo się pukanie do drzwi, które po chwili uchyliły się i pojawiła się w nich Danielle.
- Bosko wyglądasz! – powiedziała i rozsiadła się na łóżku.
- No wiem! – zaśmiałyśmy się. – A my to musimy poważnie porozmawiać! – spoważniałam.
- Mam się bać? – zapytała.
- Tak! – rzuciłam. –Nigdy więcej nie pójdziemy razem na zakupy – powiedziałam i po chwili się zaśmiałam.
- Oj tam… Zobacz lepiej jak wyglądasz – również się śmiała. Miałyśmy iść na miasto do kosmetyczki, fryzjera itp. Poszłam więc do łazienki i przebrałam się w to: >KLIK<. Już miałam wchodzić do pokoju, gdy usłyszałam jakieś głosy. Przyłożyłam ucho do drzwi żeby lepiej słyszeć.
- Nie rozumiem o co Ci chodzi!
- Jesteś dla niego za stara! – wydarła się prawdopodobnie Bridget. – Nie rób takich min! Liam się przy Tobie marnuję!
- Ile ty masz lat by mówić mi takie rzeczy?
- Popatrz na siebie! Kobiety w Twoim wieku myślą o założeniu rodziny i dziecku. Myślisz, że nie wiem co to jest zegar biologiczny? Z pewnością już się o to kłóciliście. Twoja ciąża z nim zniszczyłaby mu karierę. Nie zaprzeczysz – dodała cwaniackim głosem. Nie mogłam pozwolić by nadal obrażała moją przyjaciółkę, więc bez zastanowienia wparowałam do pokoju. Na łóżku siedziała zdezorientowana Dan, a tuż nad nią ta czternastoletnia pijawka.
- Odpierdol się od niej! Co ona Ci zrobiła?! – wydarłam się.
- Ta starucha go marnuje! Jest z nim tylko, żeby zrobić karierę jako tancerka! Ona nie umie tańczyć i taka jest prawda! Wykorzystuję go – burknęła energicznie machając ręką.
- Nie wiesz co to miłość, więc łaski swojej wynoś się z mojego pokoju i nie obrażaj mi gości! – wydarłam się.
- A idź się obnażaj przed Louisem!
- Wypierdalaj, ale już! – wydarłam się i usiadłam obok roztrzęsionej Danielle. Po jej policzku spłynęła pojedyncza łza.
- Ona ma rację. Kłóciliśmy się już o dziecko– wydusiła. –Do tego Liam się przy mnie marnuję. Dlaczego miąłby być ze starszą od siebie o pięć lat dziewczyną, skoro może mieć młodsze…
- A dlaczego Louis miałby być z młodszą od siebie o cztery lata dziewczyna, która do niedawna nienawidziła jego i chłopaków tylko dlatego, że Bridget ich ubóstwia? On Cię kocha Dan zrozum. Inaczej już dawno by z Tobą zerwał – powiedziałam i przytuliłam ją mocno.
- Już podjęłam decyzję – wymamrotała i otarła ostatnie krople łez z policzków.
- Chodź, idziemy na miasto -zarządziłam i wyszłyśmy. Byłyśmy u kosmetyczki, fryzjera. Następnie udałyśmy się do kawiarni na kawę i ciastko. 

***

- Dan! Szybko! Już czekają! – zawołałam wyglądając przez okno jej domu.
- To idź! Nie mogę znaleźć mojej ulubionej szminki. Zaraz przyjdę! – odpowiedziała z łazienki. Wyszłam z domu i pewnym krokiem podeszłam do samochodu. Drzwi otworzył mi Louis, ubrany elegancko w koszulę z czarnym kołnierzykiem i szelki.
- Cześć kochanie! Wyglądasz zniewalająco – powiedział całując mnie na przywitanie.
- Ty też- uśmiechnęłam się do niego. Ciszę przerwał Liam.
- Gdzie Danielle?
- Zaraz zejdzie… - zawiesiłam głos. – Tylko jest dość delikatna sprawa. Dzisiaj jak była u mnie Dan to Bridget zaczęła jej mówić, że jest dla Ciebie za stara, że się przy niej marnujesz. Wzięła to sobie do serca – powiedziałam jednym tchem. Payne chciał chyba coś powiedzieć, ale drzwi się otworzyły i weszła Peazer. Pokazałam tylko chłopakom, żeby byli cicho.
- Zapinać się! Jedziemy po Perrie! – zarządził Mailk.

***

Wyszliśmy z limuzyny i stanęliśmy na czerwonym dywanie ustawiając się do zdjęć. Oślepiały mnie światła fleszy. Po chwili wszyscy się rozdzieliliśmy, żeby chłopcy pojedynczo mogli odpowiedzieć na kilka pytań dziennikarzy. Usłyszeliśmy wołanie z jednej strony i podeszliśmy tam.
- Czy to prawda, że jesteście już oficjalnie razem? – zapytała jedna z dziennikarek. Lou spojrzał na mnie jakby chciał się upewnić, czy jestem pewna. Bez wahania wtuliłam się w niego.
- Tak – powiedział pewnie mój chłopak. Teraz wszystko się zmieni Lena. – pomyślałam.
- Ile Ci płacą za bycie dziewczyna Louisa? – tym razem pytanie padło w moją stronę. Poczułam się okropnie. Tomlinson chyba to wyczuł, bo szybko odpowiedział.
- Jesteście bezczelni! – oburzył się. – Jesteśmy razem z miłości nie dla pieniędzy – dokończył, złapał mnie za rękę i odeszliśmy. Byłam w szoku. Jak ludzie mogą być tacy podli? Przecież kocham Louisa. Nie mogłabym być z kimś dla pieniędzy!
- Lena?!
- Tak ? – otrząsnęłam się.
- Pytałem się coś. Jak się czujesz? Jesteś strasznie blada! – powiedział zatroskany.
- Przepraszam zamyśliłam się…
- Lena… - stanął naprzeciwko mnie i złapał mnie za ręce. Spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział – Kocham Cię i nic tego nie zmieni – nie czekając na moją reakcję zaczął mnie całować. Rozpływałam się. Nogi miałam jak z waty. Oderwałam się od niego i wyszeptałam mu do ucha
- Też Cię kocham Misiaczku – powiedziałam to najcieplej jak mogłam. Następnie znowu zatonęliśmy w pocałunku. 

***

Do końca Gali czułam presję. Kamera nigdy mnie nie krępowała, zawszę też czułam się pewnie przed obiektywem. Ale teraz? Będąc z Louis'em, po tym nieprzyjemnym incydencie, że nasz związek to jakaś ustawka, byłam spięta.
Pozowaliśmy razem do zdjęć, cały czas trzymaliśmy się razem. Przy nim presja spadała do zera, a gdy Tommo musiał pokazać się z zespołem udzielić wywiadu co do ich perfum to doczepiałam się do Perrie i Dan.
Najlepsza w tym wszystkim była ilość sławnych osób kręcących się obok mnie. Z trudem powstrzymywałam ciągle napływy pisku, gdy widziałam coraz to sławniejsze osobistości.  Osobiście poznałam samą Demi Lovato, wszystko dzięki Perrie, która zaczęła z nią rozmawiać. Tylko się dołączyłam, miło nam się gadało. Miśka zabije mnie z zazdrości jak tylko zobaczy nasze wspólne zdjęcie, które nam zrobiono. Może zatrzyma mnie przy życiu jak jej powiem, że mam dla niej autograf.
Po całym tym zamieszaniu nadszedł upragniony dla mnie moment, czyli After Party. Na samym początku Liam z Danielle gdzieś zniknęli. Próbowałam ich szukać, ale było za dużo ludzi. Wszyscy bawiliśmy się świetnie. Nie licząc Louis'a, często tańczyłam z Harry'm i Zayn'em. Było mnóstwo śmiechu i wygłupów.
 Jakoś po północy Lou poszedł gdzieś z Niall’em, a ja dosiadłam się do baru. Wypiłam kilka kolejek z mega przystojnymi aktorami. Dalej obraz mi się urwał.



_______________________________
Hi! ♥ 
TEN ROZDZIAŁ DEDYKUJEMY EMILCE, ASI I WERONOWI - KTÓRE WYTRWALE SIE O NIEGO DOMAGAŁY ♥
Jak Wam lecą wakacje? Mi bosko! Pierwsze opalane już mam za sobą. Jultek -burak hihiXD 
Co sądzicie o rozdziale? Nie był to zboczony prezent, wiec pewnie nasi znajomi są zawiedzeni ;p
Następny za tydzień, więc nawet nie pytajcie :). W sierpniu przyśpieszymy- obiecuje :*

Kocham Xx

14 komentarzy:

  1. Bardzo dziękuje :* Rozdział świetny /Weronika

    OdpowiedzUsuń
  2. NieeeeeeeeeeeEeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeweeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee,czemu za tydzień? Ty wiesz jak ja się zamęcze?

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyż by oni robili TO. Bo wiesz, to jest takie przewidywalne, że szkoda gadać. Zrób coś oryginalnego, wyróżniaj się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No chyba nie jest przewidywalne skoro źle przewidziałaś ;)
      A rozdział będzie za tydzień, ponieważ ja we wwtorek wyjeżdżam, a nie mamy takiego zapasu w rozdziałach. XD

      Usuń
  4. Super rozdział.Czekam na następny.Zapraszam również do mnie http://one-boy-one-girl-one-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na NEXT, super jest w ogóle ta historia ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. JEJUNIEU , ŚWIETNE ! :D
    MOŻE JAKAŚ AKCJA HAHA :D
    CZEKAM NN ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. nie wiem co mam napisać jesteście kochane jak zawsze a wasza wyobraźnia jest cudowna , świetny rozdział
    :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ZAPRASZAM NA 1 ROZDZIAŁ , prolog i przedstawienie bohaterów ! :

    http://yoloremebmerthat.blogspot.com/

    "Nicole - siedemnastoletnia dziewczyna, która nie ma ograniczeń postanawia ostro zaszaleć w wakacje. Nie szuka miłości, tylko zabawy. Wszystko robi bez ograniczeń by się poczuć wolną. Lecz czy szalejąc w klubach, paląc i pijąc uda się jej wyleczyć uczucie samotności ? Co się stanie gdy będzie obchodzić swoje 18 urodziny z przyjaciółmi w klubie ? Czy nadal będzie chciała się "tylko bawić" ? Może się zmieni ? Wszystko to na blogu i ( niedługo ! ) w rozdziałach ! :D "

    OdpowiedzUsuń
  9. Z niecierpliwością czekam na nexta :) super opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty rozdział ! :D
    Ja tam się z prezentu cieszę :P Bo nareszcie ogłosili, że są parą ! ^^
    Paparazzi to potrafią być bezczelni -,- Na szczęście Lou poprawił humor Lenie ;3
    Co do Liama i Dan: mam nadzieję, że to ich zniknięcie nie wiąże się z zerwaniem.
    Zatłukłabym Bridget. Jak ona mogła powiedzieć coś takiego naszej Danielle ?! >.<
    Końcówka z lekka tajemnicza. Urwał jej się film... Zobaczymy co dalej :)
    Przechodzę do nexta ;*
    M.

    OdpowiedzUsuń